Kategorie
Aktualności Merytorycznie o rzepaku

Nawożenie przedsiewne pod uprawę rzepaku ozimego

Nawożenie przedsiewne pod uprawę rzepaku ozimego

Autor: Prof. dr hab. Witold Szczepaniak

Przystępując do uprawy rzepaku, warto mieć na uwadze, że jest to nie tylko główna roślina oleista w Polsce, ale również zajmuje największą powierzchnię spośród roślin liściastych. Zatem uprawa rzepaku poza dostarczaniem na rynek cennego surowca, który ma bardzo szerokie wykorzystanie, ma także znaczenie strategiczne w przełamywaniu płodozmianów zbożowych, które niestety dominują w naszym kraju, prowadząc do spadku żyzności gleb.

Kwiatek rzepaku

Warto przypomnieć, że ostatnie lata odznaczały się bardzo zmiennymi warunkami pogodowymi. Stąd też przed kolejnym sezonem wegetacyjnym trzeba się zastanowić co zrobić, aby niezależnie od warunków pogodowych w okresie jesiennym zarówno zbudować dobry fundament pod przyszły plon, jak i właściwie przygotować rośliny do zimy. Przyjmuje się, że prawidłowo rozwinięty rzepak przed zimą powinien wytworzyć rozetę składającą się z 10 do 12 w pełni rozwiniętych liści, grubą szyjkę korzeniową oraz głęboko sięgający palowy system korzeniowy. Taki rozwój rzepaku zapewnia zarówno dużą odporność na wymarzanie, jak i prawidłową regenerację roślin po zimie (szybki początkowy wzrost). I to nawet w przypadku, gdy rośliny w czasie zimy lub na przedwiośniu pogubią część lub prawie wszystkie liście. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że u rzepaku już jesienią następuje wytwarzanie zawiązków rozgałęzień – pędów bocznych (od fazy 5-6 liścia) i zawiązywanie kwiatostanów (od fazy 8 liścia), czyli w dużym stopniu decyduje się przyszły plon nasion. W przypadku, gdy rośliny są za słabo rozwinięte i w dodatku niedożywione to posiadają słaby system korzeniowy, a także występuje u nich opóźnione wytwarzanie zawiązków rozgałęzień i ograniczone jest zawiązywanie kwiatostanów. Na bardzo słabo rozwiniętych plantacjach procesy te występują dopiero na wiosnę, co znacznie może ograniczyć potencjał plonotwórczy roślin, szczególnie w sytuacji przedłużającej się zimy czy chłodnej wiosny (patrz rok obecny). Przyjmuje się, że prawidłowy rozwój jesienny jest tym ważniejszy, im są bardziej niekorzystne warunki w okresie wiosennym, a także im jest krótszy okres od ruszenia wiosennej wegetacji do kwitnienia (mało czasu na nadrobienie zaległości).

Tabela 1. Przybliżone jednostkowe pobranie makroelementów przez rzepak ozimy, kg/t nasion + odpowiednia masa słomy

NP₂O₅K₂OCaOMgOS*
55-6020-3070-8065-758-1315-20

* 1 kg S = 2,5 kg SO₃

Tabela 2. Przybliżone pobranie makroelementów przez rzepak ozimy przed spoczynkiem zimowym - stadium 10-12 w pełni rozwiniętych liści, kg/ha

NP₂O₅K₂OCaOMgOS
60-8015-2580-10035-508-11010-15

Planując nawożenie, należy pamiętać, że rzepak zalicza się do roślin o bardzo dużych potrzebach pokarmowych (tab. 1). Oczywiście tylko część tego pobrania przypada na jesień (tab. 2) ale nie wszystkie składniki opłaca i powinno stosować się wiosną. W praktyce przyjmuje się, że nawożenie przedsiewne, powinno być tak opracowane, aby przede wszystkim umożliwić zbudowanie roślinie odpowiednio dużej i dobrze odżywionej rozety (o czym była mowa powyżej), a także doprowadzić glebę do takiej zasobności w przyswajalny fosfor, potas i magnez, aby składniki te nie ograniczały plonu zarówno w okresie jesiennym, jak i wiosennym. Przed siewem rzepak powinien być nawożony przede wszystkim fosforem i potasem, a także często azotem i magnezem. Nie oznacza to jednak, że rzepak przed zimą nie potrzebuje innych składników pokarmowych, tj. siarki i mikroelementów. Przy czym zdecydowaną większość tych składników rzepak pobiera na wiosnę. Stąd też prawidłowa strategia nawożenia tymi składnikami powinna uwzględniać jesienne (mniej), jak i wiosenne (więcej) ich stosowanie. Jesienne nawożenie magnezem, natomiast należy traktować jako podstawowe szczególnie w sytuacji, gdy rzepak uprawiamy na glebach o niskiej zasobności w ten składnik (tab. 3). W takim przypadku nawożenie tym składnikiem należy koniecznie wykonać przed siewem lub po wschodach rzepaku jesienią, a na wiosnę wskazane jest przeprowadzenie nawożenia uzupełniającego. Natomiast, gdy gleba charakteryzuje się co najmniej krytyczną zawartością tego składnika, tj. znajduje się ona w górnych granicach zasobności średniej, nawożenie podstawowe z powodzeniem można przeprowadzić bardzo wczesną wiosną lub gdy obawiamy się niedoboru opadów w tym okresie późną jesienią. Jednakże w takim przypadku zawsze należy stosować nawozy szybko działające, tj. zawierające magnez w formach rozpuszczalnych w wodzie, do których przede wszystkim zaliczają się nawozy posiadające ten składnik w postaci siarczanu magnezu. 

Tabela 3. Klasy zasobności przyswajalnego magnezu w glebie, mg Mg/100g gleby

Klasa zasobnościKategoria agronomiczna gleb
b. lekkielekkieśrednieciężkie
bardzo niska
niska
średnia
wysoka
bardzo wysoka
< 1,0
1,1-2,0
2,1-4,0
4,1-6,0
< 6,1
< 2,0
2,1-3,0
3,1-5,0
5,1-7,0
< 7,1
< 3,0
3,1-5,0
5,1-7,0
7,1-9,0
< 9,1
< 4,0
4,1-6,0
6,1-10,0
10,1-14,0
< 14,1

Tabela 4. Klasy zasobności przyswajalnego fosforu i potasu w glebie, mg/100g gleby

Klasa zasobnościP₂O₅K₂O
Kategoria agronomiczna gleb
b. lekkielekkieśrednieciężkie
bardzo niska
niska
średnia
wysoka
bardzo wysoka
< 5,0
5,1-10
10,1-15
15,1-20
< 20
< 2,5
2,5-7,5
7,6-12,5
12,6-17,5
< 17,6
< 5,0
5,1-10
10,1-15
15,1-20
< 20,1
< 7,5
7,6-12,5
12,6-20
20,1-25
< 25,1
< 10
10,1-15
15,1-25
25,1-30
< 30,1

System nawożenia fosforem i potasem powinien być tak opracowany, aby po zbiorze przedplonu doprowadzić zasobność gleby w przyswajalny potas do co najmniej górnego zakresu poziomu średniego. Gleba lekka winna natomiast charakteryzować się zakresem zasobności na poziomie klasy wysokiej (tab.4). Jednocześnie zasobność gleby w fosfor przed siewem rzepaku powinna kształtować się co najmniej w górnym zakresie zasobności średniej, tj. 14-15 mg P₂O₅/100 g gleby a najlepiej, aby była wysoka (około 17-18 mg P₂O₅/100 g gleby). Gdy posiadamy tak przygotowane stanowisko, to można znacząco ograniczyć nawożenie mineralne tymi składnikami w stosunku do potrzeb pokarmowych, gdyż znaczna część zapotrzebowania roślin na te składniki zostanie pokryta z zasobów glebowych. Będzie ona tym większa, im wyższa będzie zasobność gleby w przyswajalne składniki pokarmowe, a także będą lepsze warunki ich pobierania z gleby, tj. wysoką efektywność nawożenia uzyskuje się na glebach o uregulowanym odczynie, odpowiedniej strukturze i zasobnych w materię organiczną. W takim przypadku, przy powyższej zasobności, aby uzyskać plon w granicach 4-5 ton nasion z hektara wskazane jest nawożenie w zakresie 140-180 kg K₂O/ha i 80-110 kg P₂O₅/ha. Natomiast na glebach o niskiej zasobności nawożenie mineralne należy zwiększyć o około 25-50% w stosunku do potrzeb (część składnika wprowadzona w nawozie przeznaczona jest na podniesienie zasobności gleby). Przy czym warto mieć rozpoznaną zasobność gleby na polu, na którym zamierzamy uprawiać rzepak już przed siewem przedplonu (którym zwykle jest roślina zbożowa) aby w razie potrzeby przynajmniej częściowo zwiększyć jego nawożenie. Trzeba mieć na uwadze, że rzepak budując bardzo głęboki system korzeniowy, pobiera znaczne ilości składników pokarmowych z podglebia (efektywne pobieranie składników pokarmowych może sięgać nawet do 1,5 m). Stąd też zwiększone nawożenie rośliny przedplonowej ma na celu przede wszystkim wzbogacenie głębszych warstw gleby. Oczywiście nawożenie bieżące na glebach wyczerpanych również musi być odpowiednio większe.

Ustalając wysokość nawożenia mineralnego fosforem i potasem poza ustaleniem zapotrzebowania i uwzględnieniem zasobności gleby w przyswajalne składniki pokarmowe trzeba również mieć na uwadze dopływ składników z przyorywanych resztek pożniwnych lub stosowanych nawozów naturalnych (obornik, gnojówka, gnojowica).
W tym celu należy systematycznie prowadzić bilans obu składników w zmianowaniu, korygując przed każdym kolejnym sezonem wegetacyjnym dane o plonach i ilości składników wprowadzonych do gleby w resztkach pożniwnych czy zastosowanych nawozach naturalnych. Warto wiedzieć, że przykładowo decydując się na przyoranie słomy do gleby, wraca większość pobranego przez rośliny potasu, gdyż składnik ten gromadzony jest przede wszystkim w organach wegetatywnych roślin, odmiennie wygląda sytuacja z fosforem, który głównie gromadzony jest w ziarnie i nasionach, a co się z tym wiąże, w większości wywożony jest z pola. Ilość składników pokarmowych uwalniających się z nawozów organicznych i naturalnych (słoma, obornik, gnojowica) można rozpatrywać zarówno w członie zmianowania (przykładowo: jęczmień jary – rzepak), jak i całym zmianowaniu. Rozpatrując składniki w członie zmianowania, trzeba mieć na uwadze, że w pierwszym roku po wprowadzeniu nawozów dostępna dla roślin jest tylko ich część, gdyż zarówno nawozy organiczne, jak i naturalne rozkładają się w glebie w przez kilka lat. Przyjmuje się, że w pierwszym roku uwalnia się do gleby około 15-30% fosforu i 50-70% potasu. Podczas gdy w całym zmianowaniu wartości te zwiększają się do 40-60% w przypadku fosforu i nawet 80-90% w przypadku potasu. Nawożenie ozimin szczególnie potasem można podzielić na dwie części, tj. około 1/2-3/4 zastosować jesienią przedsiewnie, a około 1/2-1/4 późną jesienią lub bardzo wczesną wiosną. Przy czym podział dawki potasu na jesienną i wiosenną wskazany jest przede wszystkim na glebach o co najmniej średniej zasobności w przyswajalny składnik.

Fot. 1. Klasyczne objawy niedoboru azotu w okresie jesiennym

Rola fosforu i potasu w uprawie rzepaku jest bardzo ważna, jednakże głównym składnikiem plonotwórczym, a także odpowiedzialnym za „przygotowanie” roślin do zimy jest azot. Przy czym na składnik ten należy spojrzeć dwojako. Z jednej strony azotem jesienią należy nawozić z umiarem, tzn. unikać przenawożenia tym składnikiem, gdyż powoduje on między innymi przyspieszenie wzrostu rośliny, co przed zimą nie zawsze jest korzystne, a także zwiększa zawartość wody w roślinie, co zmniejsza zimotrwałość oraz odporność roślin na choroby. Dlatego „szczególną ostrożność” z nawożeniem azotem należy zachować przy wczesnych siewach, odmianach o dynamicznym tempie wzrostu, na stanowiskach nawożonych obornikiem lub gnojowicą oraz na stanowiskach zasobnych w próchnicę w warunkach sprzyjających mineralizacji azotu organicznego (wilgotna i ciepła jesień), a także po przedplonach, które pozostawiły dużo azotu w glebie. Z drugiej jednak strony trzeba wiedzieć, że dobrze rozwinięty łan rzepaku już jesienią powinien pobrać od 60 do 80 kg N, a łany wybujałe potrafią zgromadzić znacznie ponad 100 kg N/ha. Zatem, aby zapewnić odpowiednią fazę rozwojową roślin przed zimą, jak i ich właściwe odżywienie w standardowych stanowiskach, tj. po zbożach zleca się nawożenie tym składnikiem w ilości około 40-50 kg N/ha. Azot przed siewem rzepaku najlepiej zastosować przed uprawą przedsiewną, stosując nawozy jedno lub wieloskładnikowe. Oczywiście plantacja rzepaku w czasie jesiennej wegetacji wymaga systematycznej kontroli, aby z jednej strony kontrolować stan odżywienia roślin, a z drugiej nie dopuścić do nadmiernego ich wybujania i wyniesienia szyjki korzeniowej. W sytuacji, gdy pomimo przedsiewnego nawożenia azotem lub jego braku pojawią się na rzepaku objawy niedoboru tego składnika (fot. 1) to azot w miarę możliwości należy zastosować po wschodach roślin stosując nawożenie doglebowe lub dokarmianie dolistne, które ma pierwszeństwo zwłaszcza w późniejszym okresie jesiennej wegetacji. Wówczas szczególnie wskazany jest szybko dostępny azot, który z jednej strony korzystnie wpływa na odżywienie roślin tym składnikiem, a z drugiej stanowi mniejsze zagrożenie dla prawidłowego ich „przygotowania” do zimy.

Fot. 2. Prawidłowo rozwinięty i odżywiony rzepak przed zimą posiada zarówno wysoką zimotrwałość jak i potencjał plonotwórczy

Sfinansowano z Funduszu Promocji Roślin Oleistych

Kategorie
Aktualności Merytorycznie o rzepaku

Rolniku –
mądrze wybierz odmianę rzepaku

Rolniku – mądrze wybierz odmianę rzepaku

Polska jest jednym z europejskich liderów uprawy rzepaku. W ostatnim czasie nastąpiły ogromne zawirowania związane z cenami nawozów, jak i środków ochrony roślin, ale też mocno wzrosły ceny w skupach. Dlatego wszelkie błędy uprawowe jeszcze bardziej obniżają dochodowość gospodarstwa.

Kwiatek rzepaku

Przebieg pogody czy ceny surowca to czynniki, które znacząco wpływają na powodzenie uprawy rzepaku, lecz niestety nie mamy na nie wpływu. Nie oznacza to, że niczego nie możemy zrobić. W celu zminimalizowania ryzyka i zwiększenia szansy uzyskania dobrych plonów należy profesjonalnie podejść do tych działań, które w dużej mierze wpłyną na plonowanie, ale są zależne od nas, naszych umiejętności i wiedzy. To pozwoli uzyskać z uprawy największy możliwy dochód.

Po pierwsze - dobór odmiany

W Polsce występują spore różnice pod względem glebowym i klimatycznym, a odmiany rzepaku różnie adaptują się do tych warunków. Ilość odmian oferowanych przez firmy handlowe jest ogromna. Często są one zarejestrowane w innym kraju UE i słabo lub wcale nie są przebadane w Polsce.

Chcąc dokonać dobrego wyboru, warto wykorzystać wyniki doświadczeń prowadzonych przez COBORU. Mamy wówczas gwarancję, że odmiany zostały profesjonalnie zbadane i porównane na poletkach doświadczalnych w takich samych warunkach uprawowych, bez wpływu zmienności glebowej czy różnej agrotechniki. Lista Odmian Zalecanych (LOZ) COBORU rekomenduje te, które spośród odmian zarejestrowanych w Polsce, czy w UE, będą miały dużą przydatność do uprawy w warunkach danego województwa. Na tę listę trafiają odmiany, które muszą się wykazać cechami lepszymi od odmian istniejących, a sam fakt, że odmiana jest wpisana na Listę
Odmian Zalecanych, świadczy już o jej wysokiej przydatności do uprawy, dużym potencjale plonotwórczym i tolerancji na choroby. Prace hodowlane w rzepaku postępują bardzo dynamicznie, dzięki czemu co roku powstają odmiany coraz plenniejsze i posiadające większą tolerancją na choroby, czy lepszą zimotrwałość. Rotacja odmian jest niemała i warto sugerować się zaleceniami COBORU, wybierając te, które posiadają pożądane przez nas cechy. Wystarczy wejść na stronę www.coboru.gov.pl, gdzie znajdziemy szczegółową charakterystykę odmian zalecanych w naszym województwie. Jest to darmowa wiedza, z której warto skorzystać.

Wybór kwalifikowanego materiału siewnego

Zyskujemy dzięki temu gwarancję profesjonalnie zaprawionych nasion, bez zanieczyszczeń, o odpowiedniej zdolności kiełkowania, co przełoży się na lepszą zdrowotność oraz obsadę roślin na polu.

Wciąż wielu rolników wysiewa materiał siewny z własnego rozmnożenia. W przypadku rzepaku nie ma to uzasadnienia, szczególnie przy obecnych cenach surowca i stosunkowo niskiej cenie nasion kwalifikowanych. Więcej w ten sposób tracimy, niż zyskujemy. Szczególnie gdy wysiewamy drugie pokolenie odmian mieszańcowych, musimy mieć świadomość, że wówczas tracimy cechy, które posiadał mieszaniec i maleje efekt heterozji. Plonowanie spada nawet o 20%, zmniejsza się tolerancja na choroby czy zimotrwałość. Warto więc wykorzystać pracę hodowców roślin i czerpać korzyści, jakie daje efekt heterozji, wybierając odmiany mieszańcowe oznaczone F1. Plonowanie takich odmian zrekompensuje nam wyższe nakłady poniesione na zakup nasion.

Stosując się do powyższych zasad, możemy niewielkimi nakładami wpłynąć na zwiększenie plonów, a tym samym opłacalności uprawy rzepaku. Warto to zrobić szczególnie w dobie szalejących kosztów i wysokich cen, jakie możemy uzyskać przy sprzedaży surowca.

Sfinansowano z Funduszu Promocji Roślin Oleistych