Wybrane informacje ze spotkania dotyczącego rynku zbóż i nasion oleistych:
- Produkcja pszenicy w Rosji: USDA prognozuje, że produkcja pszenicy w Rosji w sezonie 2024/25 wyniesie 83 mln ton, co oznacza spadek w porównaniu do poprzednich lat.
- Eksport zbóż z Polski: W poprzednim sezonie eksport zbóż z Polski przekroczył 12 mln ton, ale w nadchodzących prognozach spadnie do 4,9 mln ton.
- Kryzys w produkcji kukurydzy: W Ukrainie przewiduje się spadek produkcji kukurydzy do 27 mln ton, a Marciniak ocenia, że może wynieść tylko 23 mln ton.
- Globalne zbiory soi: Światowa produkcja soi wzrosła o 8,5% rok do roku, osiągając prawie 429 mln ton, z rekordowymi zapasami końcowymi przekraczającymi 134 mln ton.
- Spadek zapasów końcowych w UE: USDA przewiduje zapasy końcowe zbóż w UE na poziomie 10 mln ton, co nie pokrywa zapotrzebowania.
- Wzrost cen pszenicy paszowej: Ceny pszenicy paszowej są obecnie nieakceptowalne, co wpływa na sytuację na rynku.
- Wzrost powierzchni użytków rolnych w Polsce: Powierzchnia użytków rolnych wzrosła o 0,5% w stosunku do roku 2014, ale powierzchnia zasiewów zbóż zmniejszyła się o 4%.
- Przewidywania dotyczące rzepaku: Światowa produkcja rzepaku w UE ma wynieść niemal 19 mln ton, z przewidywaną znaczną redukcją zapasów końcowych.
Podczas debaty prowadzonej przez Joannę Sikorę Juliusz Młodecki, Prezes Zarządu Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych wskazał czynniki wpływające na zbiory, a mianowicie:
- szacunki, które zawsze są obarczone jakimś błędem,
- prognozy nie dotyczące tylko Polski, ale też Europy,
- brak pewności co do uczestników rynku, rynek staje się nieprzewidywalny,
- na sytuację podażową wpływ może mieć giełda, spekulacje giełdowe.
Stwierdził, że najlepsza jest dywersyfikacja sprzedaży, obserwowanie rynku. Zauważył też, że „Ukraina nie jest zagrożeniem”.
Juliusz Młodecki próbował odpowiedzieć na pytanie, „jak wygląda najbliższa przyszłość?”. Przyznał, że to najtrudniejsze pytanie, bo były już rady, żeby „trzymać zboże, bo będzie drożej” i nie sprawdziło się. Zgodził się z twierdzeniem, że „wprowadzenie dopłat jest politycznie uzasadnione, bo są kolejne wybory, bo trzeba uspokoić sytuację”. To wprowadza chaos i „nie wiadomo, jak się zachować”. Juliusz Młodecki zauważył także, że sytuacja w USA niekoniecznie przekłada się na sytuację w Europie. W USA głównym biopaliwem jest etanol, w Europie głównym biopaliwem jest produkt z przetwórstwa oleju rzepakowego. Zauważył również, że w „CV naszego zawodu jest wpisane to, aby działaniami minimalizować ryzyko związane z uprawą, obronną, a na końcu ze sprzedażą”.
Źródło: www.pracodawcyrolni.pl